motywacja,

Jak się (z)motytować i jak powstają nawyki? (cz. 1.)

14:46 HappyGoLucky 2 Comments

Niezależnie od tego czy chodzi o zdobycie pracy, trzymanie diety, regularne treningi czy posprzątanie w szafie, tym, co warunkuje nasze wykonanie zadania jest motywacja (albo jej brak) :)

Dlaczego w takim razie nie zawsze wychodzi? Co sprawia, że motywacji starcza nam na krótko?



Zacznijmy od zadania sobie pytania: czy wiesz, co Ciebie motywuje? Może wydawać się ono banalne ale warto się chwilę zastanowić nad tym, jak to wyglądało z nami do tej pory. Czy do ćwiczenia motywuje nas nagłe skurczenie się ulubionych spodni, towarzystwo przyjaciela na siłowni i wspólne robienie masy czy może udowodnienie tej podłej lafiryndzie z biura obok, że wcale nie jest najlepszą szprychą w mieście? :D



 Wzorce motywacji są następujące *:
  • Potrzeba przynależności – najlepiej podtrzymywaną możliwością współpracy i przebywaniem w grupie o podobnych celach. W takim wypadku dobrze jest znaleźć towarzystwo do wspólnego działania, np. zabrać przyjaciółkę na basen albo najlepszego kumpla na krav magę.
  • Potrzeba władzy – konieczna jest nam potrzeba kontroli i zwierzchnictwa nad innymi. Jeśli motywuje nas władza, możemy na przykład zorganizować grupę do wspólnej nauki języka i pokierować ich organizacją.
  • Potrzeba osiągnięć – potrzebujemy wyzwań oraz bonusów i pochwał. Dobrze jest na przykład porozmawiać z domownikami i wyjaśnić im, że byłoby bardzo miło usłyszeć, jeśli zauważą pierwszy ubytek na wadze albo pierwszy zarys mięśnia :)

Dobrze jest też nie rozbijać motywacji na wiele czynników. Im prostsza motywacja, tym lepiej, ponieważ wiele czynników potrzebnych do działania sprawia, że zmniejsza się ich rola i coraz mniej wierzymy, że działanie to ma faktycznie jakiś sens. Dlatego też jeśli postanawiamy ćwiczyć codziennie, to ćwiczymy codziennie, a nie wtedy, kiedy mamy ochotę, mamy 3h wolnego, świeci słońce a szef był dla nas miły ;)



Motywację będę tu rozpatrywać raczej w kategoriach motywacji wewnętrznej, czyli tej, której nie powodują czynniki zewnętrzne, jak głód czy strach, tylko nasza własna wola :) Można ją postrzegać w kategoriach pobudzenia do działania, im te emocje są silniejsze, tym silniejsza jest też sama motywacja.


Prawdopodobieństwo wytrwania w naszych zamiarach zależy od **:
  1. Oczekiwania osiągnięcia celu (czy będzie to korzystne? Czy przyniesie oczekiwane efekty?)
  2. Osobistą wartość celu (jak ważne jest dla Ciebie to, żeby się udało? Jak bardzo Ci na tym zależy?)
Z kolei oczekiwania te zależą od naszego przekonania na temat tego, czy jesteśmy w stanie kontrolować własne życie, czy mamy wpływ na to, co się dzieje. Wiadomo nie od dziś, że poczucie kontroli nad jednym aspektem w życiu pomaga rozszerzyć ten wpływ także na inne, natomiast kiedy coś nam się sypie, lawinowo idzie za tym chaos na innych polach.

Jeśli mamy to poczucie kontroli umiejscowione wewnętrznie, wiemy, że nasze sukcesy i klęski są głównie naszą zasługą. Umiejscowienie zewnętrzne zaś sprawia, że wierzymy, że to, co się nam przydarza, to kwestia pecha, szczęścia albo np. dobrego humoru szefa. Dlatego też, jeśli chcemy wypracować w sobie jakiś dobry, zdrowy nawyk, należy uwierzyć w siebie i skupić się na uświadomieniu sobie, że to MY decydujemy o tym, czy w nim wytrwamy czy nie.




Pocieszającym jest fakt, że mózg potrzebuje tylko około dwóch tygodni, żeby zaprogramować nowy nawyk. Czyli 14 dni bez palenia programuje niepalenie, 14 dni diety – tryb dietowy, 14 dni treningów – że mózg odbierze to jako nowy schemat działania. To chyba nieprzesadnie długo? :)




* David McClelland
** Julian Rottet

You Might Also Like

2 komentarze:

  1. Nominowałam Cię do Liebster Blog ;)
    http://jazielona.blogspot.com/2013/05/moj-pierwszy-raz-d-zadowolona_29.html

    bardzo lubię Twojego bloga ;D czytam namiętnie każdy wpis ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, dziękuję :D
    Zupełnie szczerze spłonęłam rumieńcem :))

    OdpowiedzUsuń