Metanol w wersji light?

19:20 HappyGoLucky 9 Comments

Czy często sięgasz po produkty typu light?
Jogurt light, ser light, jogurt light, cola light, czekolada light?


Na temat szkodliwości sztucznych substancji słodzących i ich wpływu na metabolizm i gospodarkę hormonalną pisałam już wcześniej w tekście dlaczego cola robi nam krzywdę, więc teraz spojrzymy na temat z trochę innej perspektywy.

Czy zastanawiałeś się kiedyś, co sprawia, że jedzenie może być light ale mimo to pozostać smaczne i nie stracić swojej konsystencji? Czytasz etykiety? Wiesz, czy light oznacza mniej tłuszczu czy mniej cukru, czy też może coś jeszcze innego? Czy wiesz, że w skład aspartamu wchodzi metanol?

Zgodnie z przepisami UE, produkt light to taki, który zawiera nie więcej niż 40 kcal/100g pokarmu oraz 20 kcal/100 g napoju. Uważnie czytaj etykiety, ponieważ produkt 'fit', 'lekki' itp. to jedna ze sztuczek, stosowanych przez producentów, chcących przekonać kupującego, że sięga jednak po produkt light.


Co czai się w produktach light?


  1. Najpowszechniejszym słodzikiem jest aspartam. Czy wiesz, że że produktem rozkładu aspartamu w organizmie jest metanol (często można o nim usłyszeć w kontekście zatruć alkoholowych, zakończonych ślepotą lub zgonem), którego bezpieczna dla człowieka dzienna dawka to poniżej 8 mg/dobę, zaś litr słodzonego nią napoju zawiera ponad 50 mg?

    Kolejnym jego bardzo szkodliwym składnikiem jest kwas asparaginowy, który powoduje zwapnianie i obumieranie neuronów (komórek nerwowych) oraz fenyloalanina, doprowadzająca do stanów depresyjnych i zaburzenia emocjonalne poprzez obniżanie w mózgu poziomu serotoniny.Zignorowane zostały również badania, prowadzone już w latach '70, które stwierdził, że podawany myszom aspartam jest neurotoksyczny i prowadzi do poważnych uszkodzeń mózgu.



    Co więcej, aspartam łatwo przedawkować. Już jeden litr produktu nim słodzonego może doprowadzić do bólu głowy, wysypek, zatrucia pokarmowego i złego samopoczucia. W większych dawkach jest rakotwórczy.

  2. Kosztem mniejszej ilości tłuszczu często dodaje się... więcej cukru, zaś cukier bywa zastępowany  wspomnianymi już chemicznymi słodzikami (aspartam, sorbitol, mannitol, izomalt).


  3. Żeby utrzymać odpowiednią konsystencję do nabiału dodawane są chemiczne zagęszczacze i utwardzacze, np. gumę ksantanową. Z wspomnianego wyżej tekstu wiadomo już, jak sztuczne ulepszacze odbijają się na gospodarce hormonalnej i wahaniach wagi. 



  4. Według niektórych producentów słowo 'light' na etykiecie jest równoznaczne jedynie z umieszczeniem na opakowaniu informacji o tym, że zalecana dzienna porcja jest mniejsza, niż w produkcie standardowym! Co to znaczy? Przykładowo, że w klasycznym produkcie producent zaleci spożycie 150 g/dobę a w produkcie rzekomo lżejszym (o identycznym składzie) 130 g/dobę.



  5. Napoje tego typu zawierają kwas fosforowy, który osłabia równowagę mineralną w organizmie i obniża poziom wapnia (niezbędnego min. dla prawidłowego stanu układu kostnego).



  6. Zdrowe tłuszcze są niezbędne w diecie. W wielkim skrócie: organizm nie oddaje tego, czego nie dostaje, dlatego jeśli nie spożywamy tłuszczu, organizm nie będzie go spalał, jeśli nie pijemy odpowiednio dużo wody, puchniemy itd. Ponadto, tłuszcze są niezbędne do prawidłowego przyswajania niezbędnych organizmowi witamin (np. A, D, E, K).




    Może więc warto zjeść mniej ale bezpieczniej?

9 komentarze:

Odchudzające spanie :)

21:31 HappyGoLucky 0 Comments

Co jakiś czas przeczytać można, że sen jest silnym sojusznikiem w odchudzaniu. Ale o co tak naprawdę chodzi?

Być może pamiętacie, że (przy okazji informacji o białkowej kolacji) wspominałam o dobroczynnym działaniu hormonu wzrostu, który czynnie uczestniczy w spalaniu tłuszczu.


Jednak wystaczą tylko dwie nieprzespane noce, żeby w organizmie zaszły gwałtowne zmiany. Poziom hormonu wzrostu (leptyny) spada o 20%, zaś hormonu głodu (greliny) wzrasta aż o 30%! Na skutek tego wzrasta ochota na węglowodany i co za tym idzie, szkodliwych skoków insuliny (wspominałam już o tym we wcześniejszych postach).

Żeby zahamować wydzielanie hormonów odpowiedzialnych za magazynowanie tłuszczu i umożliwić produkcję tych, które umożliwiają jego spalanie, potrzebne jest przynajmniej 7 godzin snu!



Hormon wzrostu zaczyna się wydzielać dopiero około godzinę po zaśnięciu, w czwartej fazie snu. Żeby w tę fazę wejść, poziom greliny powinien być stosunkowo wysoki - tu znowu pojawia się temat wieczornego menu. Jedzenie węglowodanów przed snem zakłóca uwalnianie hormonu wzrostu, ponieważ może on wydzielać się tylko wtedy, kiedy poziom insuliny jest stosunkowo stabilny (a spożywanie węglowodanów powoduje jej gwałtowne skoki).



Dobrej nocy :)



0 komentarze:

Waga (sic!) śniadania :)

07:24 HappyGoLucky 0 Comments

Śniadanie jest często posiłkiem, który traktujemy trochę po macoszemu. Wstajemy rano, nie wiadomo jeszcze do końca, co się dzieje, czasu nie ma, trzeba biec do pracy, jakie śniadanie, kawa może, nie mam czasu przecież na gotowanie, może przegryzę drożdżówkę w drodze do autobusu.

(www.villaangela.pl)


Znacie to? 
Jeśli tak, to czas na zmiany :) Dlaczego?

(realfood.tesco.com)

Śniadanie (najlepiej zjedzone w ciągu pół godziny od obudzenia się) daje organizmowi impuls do tego, na co ma się przygotować w ciągu dnia.

Małe śniadanie albo jego brak daje organizmowi sygnał, że należy przestawić się w tryb głodowy, bo dzisiaj/w bliskiej przyszłości nie będzie dostępu do pożądanych dawek jedzenia. W konsekwencji metabolizm spowalnia i wchodzi we wspomniany tryb głodowy, który zapewniał przetrwanie w dawnych czasach, kiedy zdarzały się powszechnie okresy głodu, np. z powodu klęsk żywiołowych albo nieurodzaju. Organizm w takim trybie zamienia spożywane kalorie w tkankę tłuszczową, zamiast użytkować je na bieżące wydatki energetyczne, ponieważ zakłada, że skoro zbliża się głód, tkanka tłuszczowa umozliwi przeżycie. Ten sam mechanizm ma miejsce podczas restrykcyjnych diet i głodówek, stąd biorą się późniejsze lamenty 'tyję nawet od patrzenia na sałatę'. Dodatkowo, raz spowolniony metabolizm bardzo trudno z powrotem 'nastawić' na pełne działanie.

(kennethauthor.com)


Duże śniadanie skutkuje spalaniem nastawionym na tryb turbo ;) Organizm dostaje sygnał, że nie trzeba oszczędzać i nawet jeśli w późniejszych godzinach otrzyma już mniejsze porcje, nadal będzie działał na pełnych obrotach. A to, co zjemy rano, i tak zostanie spalone w ciągu dnia, więc można jeść porządne śniadanie bez wyrzutów sumienia :)

(healthiack.com)

Smacznego (i obfitego) śniadania :D


0 komentarze:

Dlaczego należy jeść kolację?

21:12 HappyGoLucky 0 Comments

Popularnym dietetycznym mitem jest zbawienny wpływ niejedzenia kolacji. Albo rady typu 'zjedz wieczorem jabłko' czy 'nie jedz po 16/17/18' itp.


(źródło zdjęcia: www.toptentop.com)


Dlaczego takie podejście jest ogromnym błędem?

Długa przerwa w jedzeniu najzwyczajniej w świecie spowalnia metabolizm. Oczywiście, że można usłyszeć 'moja ciotka nie jadła po 17 i schudła', ponieważ każdy długotrwały deficyt kaloryczny prowadzi do utraty wagi. Pytanie tylko brzmi, jak tam z metabolizmem ciotki i co się stanie, kiedy zacznie ona jeść normalnie? Obalono także mit, że pod wieczór metabolizm spowalnia i jedzenie to nie ma się kiedy spalić. Kolację jeść można i trzeba, tylko należy robić to z głową.

Po 1. Jemy białko
Kolacja białkowa ma najwięcej korzyści podczas diety odchudzającej i należy ją jeść około godziny przed snem (węglowodany ok. 3 godzin przed snem). Dlaczego białko? Ponieważ jest to pokarm, który nie stymuluje wydzielania insuliny (dzięki której, w dużym skrócie, substancje odżywcze zamieniane  są w tkankę tłuszczową zamiast w energię). Co więcej, jedzenie białka uaktywnia hormon wzrostu, który  pomaga spalać tkankę tłuszczową, dzięki czemu w nocy uaktywnione jest spalanie.

Z tego samego powodu jedzenie na noc owoców (wspomniana rada z jabłkiem) to bardzo zły pomysł.

(źródło: www.fit-up.pl)


Po 2. Nie objadamy się
Nic w nadmiarze nie jest dobre, spanie z pełnym żołądkiem też nie należy do przyjemności :)

(źródło: theskinnywhitebuddha.blogspot.com)


Po 3. Co jemy?
Najczęstszy błąd to mylenie białka z nabiałem, który często samego białka zawiera względnie niewiele i dostarcza organizmowu głównie węglowodanów a często też cukrów prostych.

(źródło: www.functionalfitmag.com)

Białko znajdziemy przede wszystkim w:
  • chudym mięsie
  • rybach (np. zwykły tuńczyk z puszki w sosie własnym)
  • jajkach
  • chudym serze białym/serku wiejskim
  • specjalnych białkowych koktailach
  • serze tofu
Smacznego :)



0 komentarze:

dieta,

Jak się (z)motytować i jak powstają nawyki? (cz. 2.)

09:25 HappyGoLucky 1 Comments

Kolejną rzeczą, o której należy pamiętać przy motywowaniu się, jest hierarchia potrzeb. Maslow podzielił je i ułożył w zgrabną piramidę.

zdrowastronazycia.pl

Jak widać, żeby być w stanie się samorealizować, musimy być najpierw najedzeni, bezpieczni i zadowoleni ;) Co prawda zdarza się, że ludzie realizują wyższe poziomy piramidy pomimo niezaspokojenia podstaw bardziej podstawowych, ale zwykle są to krótkie zrywy, wymagające spontanicznego działania, np. uratowania kogoś z wypadku, przy narażeniu własnego bezpieczeństwa.
www.chillhour.com

Jeśli jesteśmy źli, głodni i zmęczeni, ciężko będzie zmobilizować się do godzinnego treningu. Chociaż, jak wiemy już z tekstu o programowaniu mózgu, ciężka sytuacja nie oznacza sprawy niemożliwej ;)

Z motywacją może być także trochę ciężej w przypadku diety, ponieważ motywacja zaspokajania głodu to jeden z podstawowych mechanizmów biologicznych, koniecznych do przetrwania. Dlatego ważnym jest, żeby wybrać mądrą dietę, która nie powoduje poczucia głodu ani osłabienia, ponieważ organizm nie będzie chciał współpracować z czymś, co mu szkodzi.
Także w sytuacji, w której jesteśmy głodni, organizm będzie myślał najpierw o przetrwaniu (zjem byle co) niż samodoskonaleniu (wizja biegu w bikini w slow motion), więc warto nosić ze sobą zdrowe przekąski na kryzysowe sytuacje.

www.mnn.com

W pierwszej części wspomniałam także o podziale motywacji na wewnętrzną i zewnętrzną.
  • Motywacja wewnętrzna opiera się na wewnętrznym przekonaniu, że coś jest słuszne, że czegoś pragniemy i że jest to właściwe. Jest ona niezależna od zewnętrznych uwarunkowań, dzięki czemu jest też znacznie trwalsza. Powstaje ona najłatwiej w sytuacji, w której spełnione są nasze podstawowe potrzeby.
  • Motywacja zewnętrzna natomiast jest uwarunkowana zewnętrznymi czynnikami typu głód (motywacja do szukania jedzenia) albo wizją kary/nagrody. Gdy tworzący ją warunek znika albo zmienia się, sama motywacja też rozpływa się w powietrzu.

Jak już na pewno wiecie, długodystansowe cele możemy zrealizować najczęściej tylko dzięki motywacji wewnętrznej. Co więcej, bodziec zewnętrzny jest w stanie zepsuć motywację wewnętrzną i sprawić, że 'przełączymy' ją na zewnątrz i zapomnimy, co sprawiło, że chcieliśmy coś robić od początku.

Na przykład – bardzo chcemy nauczyć się mandaryńskiego. Nie możemy doczekać się pierwszych zajęć. Potem na teście dostajemy 75% punktów a ktoś inny 90%. Czujemy się zniesmaczeni niedocenieniem naszego geniuszu i zapominamy, że celem była nauka języka a nie rywalizacja o procenty. Z czasem zaczynamy się uczyć od testu do testu, zapał spada, podręcznik ląduje w szafie. Chyba każdemu z nas zdarzyło się coś podobnego.

pmtips.net 


Błędem było tu także porównywanie się do czegoś/kogoś uznanego za standard albo ustalanie sobie granicy czasowej, do której musimy coś osiągnąć. Bardzo osłabia to motywację wewnętrzną, ponieważ przekierowuje to naszą uwagę z sukcesu (nawet niewielkiego) na ewentualną klęskę. Wniosek: nie porównujmy się, tylko doceniajmy :)

Nie oznacza to, że zewnętrzne wzmocnienie pozytywne poprzez np. nagrody to zły pomysł, jednak działają one dobrze tylko w jednej sytuacji – kiedy występują okazjonalnie (regularne nagradzanie uaktywnia motywację zewnętrzną) albo niespodziewanie i gdy faktycznie na nie zasłużyliśmy.

www.stereozone.pl



Natomiast pochwały mogą być stosowane bez umiaru i doskonale wzmacniają motywację wewnętrzną, ponieważ traktujemy pochwały i docenianie jako informację zwrotną, utwierdzającą nas w przekonaniu, że to, co robimy, jest słuszne. Namawiam do bezceremonialnego domagania się pochwał! :)

1 komentarze: