Czekoladowe bat-ciasto z nadzieniem kokosowo-cytrynowym :)

20:20 HappyGoLucky 1 Comments

Przepis na ciasto urodzinowe dla odchudzającego się łasucha :D
Bez cukru, bez mleka, bez zbóż (i glutenu).



Składniki na wersję paleo :)

Ciasto:

  • 2/3 szklanki mąki migdałowej
  • 1/2 szklanki kakao
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 6 jajek
  • 1/2 szklanki  gęstego mleka kokosowego (nie wody!)
  • łyżka oleju kokosowego
  • 1 średni bardzo dojrzały banan
  • 1/2 szklanki kawy




Ciasto miksujemy, wlewamy na blachę (u mnie o wymiarach 20x40 cm) do piekarnika rozgrzanego do 175.C. Ja piekłam swoje około 20 minut. Warstwa jest cienka, więc trzeba uważać, żeby go nie spalić i przesadnie nie wysuszyć.



Polewa:

  • pół szklanki gęstego mleka kokosowego (nie wody!)
  • pół szklanki kakao
  • 1 mały bardzo dojrzały banan
  • stewia - według uznania

Sposób przygotowania: zblendować na gładką masę.



Masa do przełożenia warstw:
  • pół szklanki gęstego mleka kokosowego (nie wody!)
  • sok z 1 małej cytryny
  • stewia - według uznania
  • szklanka wiórków kokosowych
Sposób przygotowania: zmiksować.




Upieczoną masę dzielimy na połowę, jedną z nich smarujemy masą kokosowo-cytrynową.



Kładziemy drugą połowę na pierwszej.


Wykajamy dowolny kształt :)
(To ciasto trafi do fana Batmana :D)


Smarujemy obficie polewą.
Chowamy do lodówki na minimum godzinę.



Smacznego :)




1 komentarze:

borówki,

Przepyszne paleo muffiny borówkowe

18:29 HappyGoLucky 0 Comments

Coś wspaniałego, rozpływają się w ustach a zapach z piekarnika wywołuje uśmiech na twarzy i intensywny ślinotok :D



Składniki (na 6 średnich muffinek):

  • borówki (według uznania, użyłam około szklanki);
  • pół dojrzałego banana;
  • 3 łyżki wiórków kokosowych;
  • 2 łyżki oleju kokosowego;
  • cynamon;
  • pół szklanki mąki migdałowej;
  • pół łyżeczki proszku do pieczenia;
  • 2 jajka.

1. Miksujemy masę z 1/3 świeżych borówek.
2. Delikatnie wsypujemy resztę borówek, mieszamy (bez miksowania).
3. Nakładamy do foremek.
4. Pieczemy 15 minut w piekarniku rozgrzanym do 170.C.
5. Zajadamy :D


Smacznego! :)

0 komentarze:

kalafior,

Kalafiorowe paleo kotlety :)

18:19 HappyGoLucky 0 Comments

Oryginalne w smaku, błyskawicznie znikają z patelni :D


Składniki:

  • 1 starty surowy kalafior;
  • pół opakowania pokruszonych płatków migdałowych;
  • 3-4 duże jajka;
  • ząbek czosnku;
  • ulubione zioła i przyprawy (ja użyłam dużo natki pietruszki i kolendry);
  • olej kokosowy lub oliwa z oliwek (do smażenia);
  • 6 łyżek mąki kokosowej lub migdałowej (ja użyłam zmielonych wiórków kokosowych).




Składniki dokładnie ze sobą mieszamy, formujemy kotlety, które wrzucamy na rozgrzaną patelnię.


Obsmażamy z dwóch stron do zarumienienia. 

W przypadku problemów ze zlepieniem się kotletów, dobrze jest dodać jeszcze jedno jajko.



Smacznego! :)







0 komentarze:

cukinia,

Paleo wątróbka na miodzie z migdałami i cukinią :)

18:10 HappyGoLucky 2 Comments

Coś bardziej treściwego dla wielbicieli mięsa :)

Kwestie stosowania wina i miodu (w niewielkich dawkach) w paleo są tematami podlegającymi dość regularnym sporom, niemniej od czasu do czasu na pewno można sobie na coś takiego pozwolić :)


Potrzebne:
  • Wątróbka
  • Curry
  • Słodka papryka
  • Kieliszek białego wina
  • 2 duże łyżki miodu
  • Oliwa z oliwek (ewentualnie)
  • Płatki migdałowe


1. Wątróbkę drobiową lub indyczą czy kurzą siekamy na drobne kawałki i wrzucamy na rozgrzany na patelni miód. 
2. Gdy miód zaczyna się powoli karmelizować, dolewamy białego wina i dodajemy curry i słodkiej papryki w proszku. 
3. Dla lepszego nasiąknięcia podrobów sosem można dodać odrobinę oliwy z oliwek. 
4. Wątróbkę dusimy około godziny na niewielkim ogniu, aż sos zgęstnieje. Co jakiś czas mieszamy. 
5. Gotową wątróbkę posypujemy płatkami migdałowymi. 
6. I wykładamy na wcześniej usmażonej z ziołami cukinii.

Smacznego :)

2 komentarze:

hummus,

Paleo 'hummus' z kalafiora :)

17:49 HappyGoLucky 1 Comments

Świetna przekąska przed tv. Ostrzegam - całkiem ostra :)



Składniki:

  • szklanka pokrojonego, ugotowanego kalafiora;
  • 2 ząbki czosnku;
  • mała ostra papryka (lub łagodna, według uznania, można też użyć papryki sypkiej);
  • sok z połowy cytryny;
  • sól, pieprz, kminek, ewentualnie dodatkowo ulubione zioła (ja dodałam min. natki pietruszki).

Dodatkowo: warzywa do maczania - marchewki, papryka, seler, cokolwiek lubisz :)


Składniki dokładnie blendujemy i gotowe :)


Smacznego!

1 komentarze:

frytki,

Paleo frytki z selera

17:34 HappyGoLucky 0 Comments

Coś wspaniałego, kiedy dopadnie głód węglowodanowy :)
Kwestia ziemniaków i batatów jest dość kontrowersyjna w paleo, więc można spróbować alternatywy - selera :)

Oczywiście, nie smakuje dokładnie tak, jak klasyczne frytki ale wszyscy się nimi zajadamy już nałogowo.

(foto: naturalnoshing.wordpress.com)

Składniki:
  • duży seler;
  • oliwa z oliwek lub olej kokosowy - 4 łyżki;
  • ulubione zioła lub/i przyprawy (ja lubię dodać dużo curry, papryki itp. wyrazistych ziół).

1. Seler obieramy i kroimy w paski przypominające frytki.
2. Do plastikowego pojemnika z pokrywką wlewamy oliwę/olej i wsypujemy przyprawy, mieszamy.
3. Do pojemnika dosypujemy frytki.
4. Zamykamy szczelnie i potrząsamy, aż seler pokryje się możliwie równomiernie tłuszczem i przyprawami.
5. Wrzucamy frytki na blachę pokrytą folią aluminiową.
6. Wkładamy do rozgrzanego do 180.C piekarnika. Ja zwykle trzymam je nie mniej niż 25 minut ale dobrze jest regularnie zaglądać jak się pieką. Dla dodatkowej chrupkości dobrze jest włączyć termoobieg na ostatnie kilka minut.



Smacznego :) 

0 komentarze:

dieta bezglutenowa,

Paleo kalmary

17:22 HappyGoLucky 0 Comments

Pyszne, bardzo sycące, bardzo paleo :)



Składniki:
  • Kalmary - według uznania, mogą być świeże albo mrożone (już rozmrożone), tu wykorzystane zostało około pół kilograma.
  • Cebula - dwie małe czerwone cebule.
  • Czerwona papryka.
  • Oliwa z oliwek lub olej kokosowy - ilość zależna od ilości kalmarów, na pół kilograma potrzebne jest kilka łyżek.
  • Ocet balsamiczny lub jabłkowy - 2-3 łyżki.
  • Ulubione zioła.
  • Oliwki (opcjonalnie).
  • Sałata (do dekoracji).

1. Paprykę pieczemy (ewentualnie dusimy), aż stanie się miękka. Taką obieramy ze skórki i kroimy w paski.

2. W międzyczasie marynujemy posiekaną cebulę oraz kalmary w mieszance ziół, oliwy/oleju i octu. Należy bardzo dokładnie wszystko wymieszać. Jeśli ktoś lubi delikatniejszą w smaku cebulę, dobrze jest ją najpierw poddusić albo podsmażyć. Mieszankę odstawiamy na minimum pół godziny.

3. Zamarynowane składniki oraz paprykę wrzucamy na patelnię i dusimy pod pokrywką. Bardzo dobrze sprawdzają się w tej roli patelnie żeliwne i woki. 

4. Do gotowej potrawy dodajemy oliwki i voila :)


Smacznego!

0 komentarze:

paleo

Dieta Paleo czyli powrót do korzeni

13:39 HappyGoLucky 20 Comments

Czy słyszeliście o diecie Paleo?

Tak naprawdę nie jest to dieta w znaczeniu kuracji odchudzającej ale ludzie bardzo często (i dużo) na niej chudną.Polega ona z grubsza na tym, żeby jeść tylko to, do czego ludzki organizm został przystosowany ewolucyjnie, czyli wszelkiego rodzaju mięsa, jaja, ryby, owoce, warzywa, orzechy itp. oleje raczej zwierzęce (!) niż roślinne (np. tran), wyjątkiem jest min. oliwa z oliwek, olej kokosowy i lniany.

Nie liczymy kalorii, jemy, kiedy jesteśmy głodni.

Prawdziwym wyzwaniem jest fakt odrzucenia skrobi (pieczywo, ryże, kasze, warzywa strączkowe itp.) i nabiału jako produktów stosunkowo nowych w diecie homo sapiens i wprowadzonych do niej sztucznie.






Nie znalazłam w zasadzie głosów krytycznych na jej temat (z wyjątkiem osób, które przeczytały gdzieś, że skoro odżywiamy się, jak ludzie pierwotni, to na pewno każą im jeść surowe mięso ;)) ), same zachwyty i opisy doskonałego samopoczucia, wyleczenia z przewlekłych chorób, ogromnego przypływu energii (po około dwóch tygodniach, kiedy organizm przestawi się na nowy tryb, w pierwszych dniach głód węglowodanów może dokuczać) i znacznych spadków wagi.

Pomocny przy decydowaniu co (nie) jest dozwolone może okazać się doskonały przewodnik: 


Muszę go wydrukować :D

Kupiłam też książkę Loren Cordain i przetestuję na sobie.



Trochę się boję tego obciecia wegli ale ludzie, którzy odżywiają się w ten sposób mówią (w tym znajomy trener od crossfitu, odżywiający się w ten sposób), że jak organizm się już przestawi, to nie ma najmniejszego problemu z czymkolwiek a energii jest wręcz nadmiar i ciężko jest spać ponad 6 godzin na dobę :)

I żeby nie było, że to sama surowizna i je się sałatę, zagryzając kiełkami - przykładowe danie (Muffiny z http://nomnompaleo.com):




Ciekawe linki:

Co myślicie? :)

20 komentarze:

Jak podejść mózg na diecie (i nie tylko)?

14:43 HappyGoLucky 2 Comments

Dasz radę?
Jesteś w stanie oprzeć się pokusie?

Naukowo dowiedziono, że w momencie kryzysu woli, znacznie lepiej jest motywować się pytaniami, niż sloganami. Okazuje się, że nasze mózgi i motywacja działają znaczniej efektywniej i lepiej poddają się naszej kontroli, kiedy stają w obliczu zwrotów typu:

Dam radę?
Czy uda mi się to zrobić?

niż zdań twierdzących, w stylu:

Uda mi się!
Na pewno dam radę!

Na czym polega sekret? Może po prostu umożliwia to nam weryfikację podejścia, ponowne rozpatrzenie swoich celów oraz odpalenie motywacji i wiary w siebie :)



Kolejnym przydatnym w odchudzaniu narzędziem jest... wyobraźnia :)



Często na diecie wyobrażamy sobie ulubione dania. Ich kolor, zapach, teksturę. Do ust napływa ślinka,  z brzucha dobiega posępny pomruk i sens pozostawania na diecie staje się nagle mocno wątpliwy.

Z badań wynika jednak, że takie wyobrażenia można wykorzystać także na własną korzyść. Okazuje się, że ochotnicy, którzy mieli wyobrażać sobie spożywanie pokarmu, zjadali go później znacznie mniej, niż przedstawiciele grupy, która ograniczyła się do fantazji na temat samego wyglądu czy zapachu potrawy. Najwyraźniej mózg nie do końca odróżnia faktyczną czynność jedzenia od jego wyimaginowanej wersji, dzięki czemu ośrodki głodu czy nagrody zostają przynajmiej częściowo zaspokojone całkiem bez wyrzutów sumienia.

Warto spróbować?
Dacie radę? :)

2 komentarze:

Kolejny cud natury - japońskie kryształy

15:28 HappyGoLucky 1 Comments

Mają wiele różnych nazw. Słyszałam już o algach morskich albo kaukaskich, perełkach tybetańskich, tibicos, water kefir crystals i zapewne można spotkać je jeszcze pod innymi nazwami. Wszystkie one jednak odnoszą się do tego samego - to mikroorganizmy zdolne do fermentacji, będące koloniami bakterii (Lactobacillus, Streptococcus, a także Pediococcus i Leuconostoc) i drożdży (min. Saccharomyces, Candida, Kloeckera).


Należy je hodować w litrze źródlanej lub przegotowanej, najlepiej filtrowanej wody (do takiej ilości potrzebne są około 2 łyżki kryształów) z dodatkiem 2-4 łyżek cukru (niezbędnego do prawidłowej osmozy, równie dobrze można by używać soli ale wtedy napój byłby nie do przełknięcia, ja stosuję xylitol, żeby uniknąć białego cukru, chociaż czytałam, że i tak zostaje on w znacznym stopniu 'zjedzony' przez algi i w samej wodzie zostaje go stosunkowo niewiele; nie wolno za to stosować miodu!) i kilku sztuk rodzynek, suszonych fig bądź moreli. Owoce wystarczy zmieniać raz na tydzień. Kontakt z metalem jest dla kryształów zabójczy, wobec czego należy używać plastikowych lub szklanych naczyń, łyżki i sitka. Taki napój przechowujemy w cieple lub temperaturze pokojowej (Optymalna temperatura hodowli to 18-25 °C), nakryte gazą lub filtrem do kawy przewiązanym recepturką - algi muszą oddychać lecz jednocześnie powinny unikać kontaktu z zanieczyszczeniami. 

Co 24-48 godzin przecedzamy napój przez niemetalowe sitko i jest on gotowy do spożycia. Algi przepłukujemy i wrzucamy ponownie do naczynia z cukrem i rodzynkami. Powstały napój to tzw. wodny kefir o probiotycznych właściwościach. Jest źródłem witamin, minerałów i mikroelementów łatwo przyswajalnych przez organizm człowieka. Ma przyjemny, lekko słodkawy smak, niektórym przypomina on bezalkoholowego szampana, dla mnie pachnie on trochę kompotem :) Można go mieszać z sokami albo chłodzić. TUTAJ znajduje się film, w którym można obejrzeć ten proces :)

Zaleca się spożywanie litra takiego napoju dziennie. Z czasem algi się mnożą (w ciągu jednego-dwóch tygodni podwajają objętość) i można używać naprzemiennie dwóch słoików albo dzielić się z innymi :)

Kryształki można mrozić lub suszyć.



Skąd wziąć to cudo?
Zapytać znajomych :) Stosunkowo łatwo kupić je przez internet już od około 10 złotych.

Dlaczego warto?
Znalazłam całą masę informacji na ten temat, kiedy wracałam do domu ze słoikiem w ręku, zaczepiła mnie także kobieta, której matka piła to latami (stosowanie napoju nie ma ograniczeń czasowych i nie jest konieczne robienie przerw) i wszyscy zachwycali się jej formą, wyglądem i energią. Przeprowadzono także badania, które potwierdziły, że ludzie z rejonów kaukaskich, którzy mają na co dzień styczność z tą miksturą, dożywają zwykle wieku ponad stu lat!



Oto lista ich właściwości, którą stworzyłam na podstawie różnych źródeł.
Picie tego 'wodnego kefiru'...

  • Pomaga schudnąć, niektóre źródła twierdzą wręcz, że podczas picia alg waga spada błyskawicznie
  • Ma działanie detoksykujące
  • Zwalcza cellulit
  • Zawiera cynk, miedź, brom, jod, wapń, żelazo, magnez, mangan, potas, prowitaminę A, witaminy B, C, E, K i PP), proteiny, aminokwasy, lipidy oraz wiele innych związków korzystnych dla naszego zdrowia
  • Sprawdza się jako odżywka dla włosów (nacieranie skalpu algami przy łupieżu i łuszczycy)
  • Łagodzi objawy nietolerancji laktozy
  • Profilaktycznie przyzakażeniach przewodu pokarmowego (Helicobacter pylori)
  • Wspomaga perystaltykę jelit
  • Leczy zaburzenia przewodu pokarmowego(biegunki, zaparcia)
  • Ochrania i stymuluje system immunologiczny
  • Zapobiega i leczy alergie AZS i astmę
  • pomagają w utrzymaniu równowagi flory bakteryjnej jelit, co udowodniono odgrywa istotną rolę w patogenezie chorób (szczególnie układu pokarmowego, ale także moczowego, płciowego, czy odpornościowego),
  • stymulują system immunologiczny,
  • chronią przed kolonizacją bakterii patogennych (np. tworząc niskie pH), grzybów oraz przyczyniają się do ich eliminacji,
  • chronią organizm przed wpływem substancji zanieczyszczających, tworząc barierę ochronną zapobiegającą wniknięciu do krwiobiegu substancji szkodliwych,
  • neutralizują działanie produktów ubocznych przemiany materii,
  • wykazują działanie lecznicze w różnych zaburzeniach przewodu pokarmowego, którym towarzyszą biegunki,
  • posiadają zdolność do zapobiegania reakcjom alergicznym,
  • przyśpieszają perystaltykę jelit, zwłaszcza u osób z zaparciami
  • wspomagają tworzenie w jelitach niektórych witamin (a szczególnie witamin K i B12).
  • Prawdopodobnie zapobiega rozwojowi raka jelita grubego
  • Wpływa korzystnie na szkliwo, zapobiega próchnicy
  • Oczyszcza organizm i chroni przed toksycznym wpływem środowiska
  • Stanowi bogactwo witamin (PP, biotyny, B6, kwasu foliowego)
  • Leczy chroniczne zmęczenie i problemy natury emocjonalnej
  • Wspomaga i łagodzi leczenie trądziku (tonik, woda do przemywania twarzy)

Dawkowanie:
  • nadpobudliwość nerwowa - l litr dziennie 
  • wrzody żołądka - l litr dziennie 
  • astma i bronchit - l litr dziennie (przy astmie należy używać dłuższy okres czasu) 
  • anemia i białaczka - l litr dziennie (w cięższych przypadkach 2 litry dziennie) 
  • wysypki i egzemy - 0,5 litra dziennie (oraz zewnętrznie natrzeć algami i czekać aż wyschnie) 
  • zapalenie pęcherza - l litr dziennie 
  • schorzenia nerek - l litr dziennie 
  • schorzenia woreczka żółciowego - l litr dziennie (po 2-6 tygodniach zaleczone) 
  • nadciśnienie - l litr dziennie normalizuje ciśnienie. 
  • W przypadku schorzeń rąk i twarzy, myć je rano wodą z alg; po l do 2 tygodni zaleczają nawet najbardziej ., uparte" schorzenia skóry. 





Źródła pomocnicze:
http://krysztalkijaponskie.pl/
http://wieczniemloda.com/
http://instytutarete.pl/

1 komentarze:

Olej lniany

Cudotwórczy olej lniany

10:40 HappyGoLucky 3 Comments

Johanna Budwig była kobietą nominowaną aż siedmiokrotnie do nagrody Nobla, zajmowała się też przypadkami nieuleczalnie i terminalnie chorych osób, odsyłanych przez bezradnych lekarzy do hospicjum. Znalazłam informacje o tym, że skuteczność jej metod leczenia na takich pacjentach wynosiła aż 90%! 

W wielkim skrócie - odkryła ona jak ważna jest dla ludzkiego organizmu prawidłowa równowaga pomiędzy kwasami omega 3 (spożywanymi w niewielkiej ilości) i omega 6 (którego dostarczamy zbyt wiele), która, zaburzona, prowadzi do licznych chorób, w tym śmiertelnych (nowotwory, cukrzyca, choroby serca).

Po długich badaniach odkryła, że olej lniany posiada aż 95 procent nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3, do których wytworzenia organizm jest niezdolny i musi je otrzymywać z zewnątrz. 

(foto: www.olejlniany.net.pl)

Dobroczynne właściwości olejów były znane od wieków, dlatego między innymi praktykowane było olejowanie ran czy oparzeń, które aktualnie jest zwalczane przez lekarzy jako nieskuteczne, a wręcz szkodliwe. Dlaczego wobec tego tyle setek lat metoda ta uznawana była za słuszną? Dlatego, że dawniej oleje posiadały wartości, których obecnie pozbawiane są w procesie obróbki cieplnej, to jest działanie min. bakteriobójcze i grzybobójcze. Olej, żeby utrzymać lecznicze właściwości ziaren, z których jest zrobiony, musi być tłoczony na zimno i przechowywany w lodówce (podczas kupna też należy sprawdzić, czy trzymany jest w chłodzie, olej trzymany na półce traci swoje działanie). Ja sama kupuję dokładnie taki:

(foto: ceneo.pl)

Olej, w ilości od 2 do nawet 8 łyżek dziennie (z czasem ilość tę można zmniejszyć), należy spożywać na zimno, zmiksowany z nabiałem (najlepiej nietłustym twarogiem) i - opcjonalnie - dowolnymi dodatkami. Nabiał jest konieczny do związania nienasyconych kwasów tłuszczowych z białkami, dzięki czemu tłuszcz staje się rozpuszczalny w wodzie, co umożliwia bardzo szybkie i pełne przyswajanie w układzie pokarmowym oraz transportowanie we krwi i limfie.


Co możemy dzięki temu zyskać? *


Działanie oleju lnianego obejmuje następujące obszary organizmu:


ZDROWIE KOBIET:
(bestdressedinthecloset.blogspot.com)

  • Poprzez zawartość wielonienasyconych kwasów omega-3 i omega-6 oraz fitoestrogenów (lignany) olej lniany może korzystnie wpływać na cykl miesiączkowy regulując proporcje hormonów w organizmie. Taka regulacja przyczynia się do złagodzenia wielu objawów związanych z miesiączkowaniem: przedmiesiączkowe bóle głowy, depresje, bóle podbrzusza, drażliwość i obrzęki. Łagodzi objawy menopauzy i wspomaga czynności macicy, przez co może być stosowany w leczeniu bezpłodności.




ZDROWIE MĘŻCZYZN:
(toddcreagermarriageandsexblog.com)

  • Olej lniany korzystnie działa na organizm mężczyzny. Stosowany jest pomocniczo przy leczeniu bezpłodności i w schorzeniach prostaty.

ZDROWIE PSYCHICZNE:
(pressiesbypebbles.com )

  • Wspomaga leczenie depresji. Z omega-3 produkowane są bowiem hormony szczęścia, tj. serotonina i dopomina.

SPORTOWCY:
(sport-guru.pl)
  • Przekształca składniki pokarmowe na energię
  • Wspomaga wzrost mięśni oraz redukcję tkanki tłuszczowej
  • Bierze udział w transporcie tlenu, produkcji hemoglobiny przez co zwiększa wydolność oraz wytrzymałość.
  • Znacząco skraca czas regeneracji, ponieważ krew jest w stanie przenosić więcej życiodajnego tlenu do komórek mięśniowych oraz umożliwia naszym komórkom łatwiejsze absorbowanie składników pokarmowych tak bardzo potrzebnych do szybkiej regeneracji.


UKŁAD TRAWIENNY:
(trialx.com)
  •  Szczególny skład oleju lnianego wspomaga procesy trawienne, aktywizuje przemianę materii, co może zapobiegać tworzeniu się kamieni żółciowych, a nawet powodować ich rozpuszczanie.
  • Wzmacnia regeneruje i osłania błony śluzowe na całej długości układu pokarmowego i wydalniczego (hemoroidy).


UKŁAD NERWOWY:
(kids.discovery.com)
  • Olej lniany stosuje się jako skuteczny środek przy występowaniu drętwienia i mrowienia kończyn. Pomaga również w przypadku postępujących schorzeń mózgu i układu nerwowego, takich jak choroba Alzheimera, stwardnienie rozsiane, depresje czy też uszkodzenie nerwów u chorych na cukrzycę.
  • Kwas alfa-linolenowy(ALA) jest podstawowym źródłem kwasu DHA będącego bardzo ważnym składnikiem mózgu. Niski poziom DHA związany jest ze zmianami nastroju, utratą pamięci, problemami ze wzrokiem i występowaniem schorzeń neurologicznych.


UKŁAD SERCOWO-NACZYNIOWY:
(www.fastcoexist.com)
  • Kwas alfa-linolenowy obniża poziom trójglicerydów i “złego cholesterolu”, hamuje agregację i adhezję płytek krwi.
  • Kwasy z grupy omega-3 powodują wzrost poziomu tzw. “dobrego cholesterolu”. Dzięki temu olej lniany skutecznie przeciwdziała miażdżycy, zawałowi serca i chorobie nadciśnieniowej.
  • Zakończone niedawno pięcioletnie badania wskazują, że skutecznie zapobiegają one powtórnemu zawałowi serca oraz działają antyarytmicznie.
  • Nienasycone kwasy tłuszczowe zawarte w oleju lnianym są prekursorami do syntezy prostacyklin wpływających na rozszerzanie naczyń wieńcowych i zwiększenie siły skurczu mięśnia sercowego.
  • Spożywanie oleju lnianego zmniejsza ryzyko zgonu po przebytym zawale i ryzyko nagłej śmierci w wyniku zatrzymania krążenia.
  • Obniżają liczbę zgonów z powodu chorób układu krążenia o około 30%

CIĄŻA:
(www.healthenergymt.com)
  • Matka musi zaspokoić zapotrzebowanie organizmu płodu na NNKT, ponieważ nie jest ono w stanie samodzielnie ich syntetyzować.
  • Właściwa proporcja między spożyciem kwasów omega-3 i omega-6 zabezpiecza przed przedwczesnym porodem. Niedobór tych kwasów powoduje zmiany w składzie błon komórkowych mózgu i siatkówki oka.
  • Kobiece mleko jest bardzo bogatym źródłem kwasów EPA i DHA, które są konieczne m.in.
  • do prawidłowego rozwoju mózgu i całego układu nerwowego rozwijającego się dziecka. Oczywiście poziom tych kwasów zależy od spożywanych przez nią pokarmów.
  • Przy niedoborach NNKT zaobserwowano zmiany skórne, mniejszą odporność na infekcje oraz gorszy rozwój fizyczny. Stwierdzono, że u dzieci kobiet, które uzupełniały swoją dietę w ciąży kwasami omega-3 (pasta wg dr Budwig) poziom inteligencji w stosunku do innych swoich rówieśników jest wyższy aż o 19%.


ZDROWIE DZIECI I MŁODZIEŻY:
(www.mikehenryphoto.com)
  • Niezbędny u uczących się dzieci, albowiem do prawidłowego rozwoju neuronów konieczne jest dostarczenie sporej ilości kwasów omega-3
  • Zapobiega i wspomaga leczenie nadpobudliwości dziecięcej (zespół ADHD)
  • Wspomaga równowagę hormonalną (trądzik)

ZAPOBIEGANIE I LECZENIE CHORÓB NOWOTWOROWYCH:

STANY ZAPALNE:
(healthlineinfo.com)
  • Badania laboratoryjne wykazały także, że kwasy omega-3 mogą zahamować raka piersi, a także zapobiegać rozwojowi nowotworów w innych organach.
  • Umożliwia wytwarzanie w organizmie przeciwzapalnych prostaglandyn serii 1 i 3. Niski poziom tych związków jest jednym z głównych powodów występowania różnego rodzaju przewlekłych stanów zapalnych, w tym zapalenia stawów, zapalenia okrężnicy, jelita grubego itd.
  • Składniki oleju lnianego zmniejszają ryzyko raka prostaty. Badania przeprowadzone wśród pacjentów chorych na raka prostaty, którzy stosowali w diecie olej lniany przez około 5 tygodni wykazały spowolnione tempo podziałów komórek nowotworowych oraz wzrost szybkości ich obumierania.
  • Zawarte w oleju lignany wykazują silne działanie antyoksydacyjne.


NADWAGA I OTYŁOŚĆ:
(freshhealthyvending.com)
  • Olej lniany pomaga przywrócić równowagę hormonalną i zmienione proporcje kwasów tłuszczowych w organizmie.
  • Zawarta o oleju omega-3 może wspomagać redukcję tkanki tłuszczowej oraz hamować powstawanie nowej. Wpływa korzystnie na odtłuszczanie wątroby.


IMMUNOLOGIA:
(www.bsms.ac.uk)
  • Składniki oleju wzmacniają układ immunologiczny, zmniejszają ryzyko wystąpienia reakcji alergicznych, aktywizują podziały komórkowe.


SKÓRA, WŁOSY, PAZNOKCIE:
(www.elementshsn.com)
  • Ze względu na swoje dobroczynne właściwości olej lniany bywa używany w leczniczym masażu skóry, odżywiając ją i nadając jej elastyczność.
  • Niedobór NNKT jest związany z występowanie różnego rodzaju chorób skóry, w tym m.in. egzemy i łuszczycy.
  • Polecany dla skór suchych z objawami łuszczenia, mało elastycznych, szorstkich.
  • Kwasy omega-3 aktywizują procesy likwidujące zgubne skutki nadmiernej ekspozycji na promienie UV na komórki naskórka (suchość, akantoza).
  • Udowodniono też, że bez kwasów omega-3 poddana działaniu czynników agresywnych (WR, mydło, warunki atmosferyczne, itd.) warstwa rogowa skóry nie jest w stanie utrzymać odpowiedniego stopnia nawilżenia.
  • W przypadku skór tłustych odpowiedni procent kwasu alfa-linolenowego gwarantuje właściwą płynność łoju skórnego i jego równomierne rozprowadzanie na powierzchni naskórka. Nie dochodzi wówczas do zaczopowania ujść gruczołów łojowych i powstawania zaskórników.
  • Lignany zawarte w oleju lnianym hamują aktywność 5-alfa-reduktazy, enzymu uczestniczącego w przekształcaniu testosteronu do dihydrotestosteronu, który powoduje łysienie u mężczyzn.



    ZDROWIE ZWIERZĄT:
    (www.photographyblogger.net)
    • W diecie psów i kotów regularne stosowanie oleju lnianego zapobiega matowieniu sierści i różnym chorobom skóry w tym łupieżowi, łojotokowi, linieniu oraz prosówkowym zmianom skóry jak również skutecznie wspomagają leczenie w/w chorób.
    • Olej lniany jest cennym składnikiem pod względem energetycznym w końskiej diecie. Ma też dobroczynny wpływ na przemianę materii, jak również na sierść. Działa przeciwko wysuszeniu i pęknięciom kopyt. 



    3 komentarze:

    FitnessBlender - vol. 4 czyli brazylijskie pośladki :D

    02:21 HappyGoLucky 5 Comments

    Natural Brazilian Buttock Lift Exercises - Fitness Blender's Butt Lifting Workout

    Pośladki i nogi to części ciała, które ćwiczę najchętniej i najintensywniej, dlatego zwracam szczególną uwagę na treningi rzeźbiące właśnie te rejony. Udało mi się wypracować już całkiem kształtne pośladki i po latach posiadania pupy podobnej do naleśnika, zbliżam się w kierunku Brazylii :D Nie mieszczę się przez to w większości starych spodni ale mimo wszystko uważam, że warto ;)


    Jak widać na niżej wklejonym zrzucie z ekranu, mamy tu do czynienia z trzema setami po 8 ćwiczeń (każde po 16 powtórzeń).



    Znajdziemy tu przede wszystkim ćwiczenia wykorzystujące ciężar ciała i trochę obciążeń (wolałabym więcej :D). Nic specjalnie odkrywczego, ćwiczenia znane i sprawiające wrażenie niepozornych.



    Znalazłam na kanale też drugą ich część, na pewno przetestuję w najbliższym czasie :D

    5 komentarze:

    brzuch,

    FitnessBlender vol. 3 - HIIT + tabata

    14:19 HappyGoLucky 1 Comments

    45 Minute HIIT & Total body Toning Tabata Workout - High Intensity Interval Training Workout




    Zmęczona dawaniem wycisku moim nogom i pośladkom, postawiłam dzisiaj na coś bardziej dynamicznego :)



    Jak widać, trening składa się z trzech części, rozgrzewki, właściwej części treningu oraz rozciągania. Uważam to za ogromny plus treningu, bardzo lubię, kiedy wszystko znajduje się w jednym miejscu i film nie zaczyna się od informacji, żeby samemu rozgrzać się przed a porozciągać po.

    Tym razem setów tabaty jest aż 8, czyli można się naprawdę zmęczyć :) Ćwiczenia angażują całe ciało, część z nich prezentowana jest z obciążeniem. Ja zamiast dumbbell używałam 5-kg sztangielki, przy wykrokach hantli po 2 kg., dorzuciłam je też do głębokich przysiadów w ostatniej serii (trzymałam hantle na biodrach).

    Po ostatniej tabacie spodziewałam się, że poskaczę i się zmęczę ale bez rzeźni ;)
    Kolejny raz się myliłam. Tym razem każda tabata jest klasyczna, tj. opiera się tylko i wyłącznie na jednym ćwiczeniu, powtarzanym w 8 seriach po 20 sekund. I wierzcie mi, to jest BARDZO dużo, zwłaszcza przy ciężkich ćwiczeniach typu plank czy pompki (nawet damskie).

    Pot lał się ze mnie strumieniami ale zacisnęłam zęby i dałam z siebie wszystko od początku do końca :)
    Uczucie po - nie do opisania :D

    Dodatkowe plusy:

    • licznik czasu - bardzo go lubię;
    • doskonale opisywane ćwiczenia;
    • coś nowego - licznik spalonych kalorii po lewej stronie (ten trening spala ich od ok. 300 do prawie 500!);
    • zajawki nadchodzącego ćwiczenia.




    Już się boję dnia, kiedy spróbuję ich prawie godzinnej tabaty :D


    1 komentarze:

    cardio,

    FitnessBlender vol. 2 - czyli pozory mylą

    13:29 HappyGoLucky 0 Comments

    Na dzisiaj wybrałam ten set z ćwiczeniami: 37 Minute Bodyweight Cardio Training + Lower Body Strength - Butt & Thigh Workout



    Patrzę - tylko 37 minut, żadnych obciążeń, co drugie ćwiczenie cardio - spodziewałam się niezbyt wymagającego weekendowego relaksu.
    No cóż. Myliłam się ;)


    Jak widać trening ten składa się z dwóch rund, każda po 6 sekcji. W ramach każdej z nich znajdziemy dwie serie po dwa ćwiczenia - jedno interwałowe cardio i jedno wykorzystujące ciężar ciała. Część cardio wykorzystuje niektóre z ćwiczeń, które nie będą nowością dla fanów Insanity :)

    Zestaw teoretycznie koncentruje się na dolnych partiach ciała ale mocno czuję też po nim mięśnie brzucha, więc znajdziemy tu też ćwiczenia ogólnorozwojowe np. planki czy pajace. Ćwiczenia są i tutaj bardzo klarownie objaśniane i przede wszystkim ciekawe, nie miałam wrażenia, że robię to samo co dziesiątki razy wcześniej z innymi trenerami, naprzemienna struktura nie pozwala się nudzić.

    Chociaż trening nie wygląda na specjalnie wymagający, zmęczyłam się nim bardziej, niż wczorajszymi 44 minutami tabaty i pot obficie spływał mi z czoła :D 


    Podsumowując: znowu polecam :)

    0 komentarze:

    FitnessBlender,

    Nowe wyzwanie - treningi z FitnessBlender

    17:51 HappyGoLucky 0 Comments

    Odkryłam dzisiaj na youtube świetny kanał z treningami FitnessBlender.

    To zestawy o różnej długości, wykonywane najcześciej z obciążeniem, czyli to, co lubię najbardziej. Mamy do wyboru różne playlisty (mi podoba się zwłaszcza TA, skupiona na dolnych partiach ciała) i przyznam, że bardzo cieżko było mi się zdecydować, który z filmów wybrać jako pierwszy :D 




    Tabata to inaczej trening metaboliczny. Wywodzi się z Japonii i polega na wykonywaniu przez 4 minuty ćwiczenia po 20 sekund z 10 sekundowymi przerwami. Zdobywa ostatnio rosnącą popularność, ponieważ rozwija wydolnośc aerobową, anaerobową oraz znacząco podkręca metabolizm.





    Trening składa się z pięciominutowej rozgrzewki cardio (bardzo jasno wyjaśnione ćwiczenia, dobre opisy i w tle film prezentujący ćwiczenie, które zaraz zaczniemy wykonywać), po niej następuje część główna:



    Tabat pojawia się siedem, każda po dwa ćwiczenia wykonywane w dwóch seriach po minucie:
    1. ćwiczenie (20 sek)
    przerwa (10 sek)
    1. ćwiczenie (20 sek)
    przerwa (10 sek)
    2. ćwiczenie (20 sek)
    przerwa (10 sek)
    2. ćwiczenie (20 sek)
    przerwa (10 sek).

    Końcówka to 10 minut rozciągania opartego na jodze.


    Moje wrażenia:
    Ćwiczyło mi się świetnie i z prawdziwą przyjemnością, chociaż przystępowałam do treningu zmęczona i senna. Formuła tabaty nie pozwala się znudzić ćwiczeniem, narrator jest konretny, skrupulatny i rzetelny. Trening jest męczący ale tylko fizycznie, psychicznie miałam ochotę na więcej i nie czułam się ani trochę znużona ani znudzona.


    Jutro kolejna część przede mną, nie mogę się doczekać :)




    0 komentarze: